"W epoce komputeryzacji
problemem staje się nadmierne używanie laptopów czy iphone’ów
przez dzieci w podstawówkach i gimnazjach. Coraz częściej w celach
rozrywkowych niż edukacyjnych. Rodzice uskarżają się na brak
czasu i tym próbują tłumaczyć problem.
„Bezproblemowo potrafi
obsługiwać komputer” – pisze nauczycielka pierwszoklasisty. To
coraz częstsza ocena na świadectwach siedmiolatków. Co gorsza
zazwyczaj idzie w parze z: „ma problemy z czytaniem”, „nie
potrafi schludnie pisać”, „dziecko jest rozkojarzone, nie
potrafi się skupić”, „nie zna zasad pracy w grupie”. Co
się dzieje z dzisiejszą młodzieżą? Co się dzieje z rodzicami? -
to pytanie zadaje sobie wielu specjalistów.
Nauczyciele potwierdzają,
że około 5 na 10 uczniów pierwszej klasy ma ogromne problemy z
samodzielnym czytaniem i zrozumieniem tekstu. Liczba niezdanych
testów gimnazjalnych oraz matur drastycznie wzrasta. Według danych
Głównego Urzędu Statystycznego z 2012 r. zdawalność egzaminu
maturalnego wynosi tylko 81%. Zupełnie odwrotnie wyglądają dane na
temat obsługi komputera, większość siedmiolatków potrafi
samodzielnie uruchomić komputer i zagrać w ulubioną grę.
Statystyki mówią same za siebie. Skąd taki problem?
W świecie wyścigu
szczurów pełnym nerwów, w którym trwa ciągła gonitwa za
pieniądzem, a spokój jest pojęciem wymarłym, niezwykle ciężko
jest wychować dziecko. Jeszcze trudniej wpoić mu jakiekolwiek
wartości moralne, by potrafiło odróżnić co jest dobre, a co złe.
Co gorsza na porządku dziennym funkcjonuje tzw. „samowolka”.
Rodziców nie ma w domu, a dziecko robi co chce. „Idę na kompa”
stało się tak powszechne jak „idę na dwór” choćby 10 lat
wcześniej, tylko zagrożeń z tego wynikających jest o wiele
więcej. Dlatego nie dziwi, choć woła o pomstę do nieba fakt, iż
opiekunowie nie kontrolują swoich pociech pozostawiając je samym
sobie.
Problem jest coraz
poważniejszy, ale może tak ma wyglądać rzeczywistość za 10 czy
20 lat. Może drukowane książki przestaną istnieć, a odczuwać i
myśleć za nas będzie tytanowa maszyna komputerowa. W dobie Internetu wszystko jest możliwe..."
To był jeden z moich pierwszych tekstów o życiu, taki do szuflady. Miło powspominać.... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz