Minęły właśnie dwa lata od momentu gdy podzieliłam się z Wami moim pierwszym tekstem. Aż go zacytuję:
No to zaczynamy! Powiem szczerze, że czytając go teraz mogę z czystym sumieniem potwierdzić jego prawdziwość i uniwersalność, bo mój blog nadal mówi o tych samych rzeczach. Nic się nie zmieniło przez dwa lata, może poza jakością tekstów, które wydają mi się coraz lepsze.
Co mi dało prowadzenie bloga?
Plusy:
1. Cudownych ludzi, których poznałam dzięki blogowaniu i bieganiu również. Nie będę się rozpisywać, bo zajęło by mi to pół roku. Oni wiedzą o kogo chodzi :)
2. Nowe zlecenia i akcje, które przychodzą same. Było ich równie dużo jak ilość wszystkich postów, które napisałam. Od akcji charytatywnych zbierania pluszaków, pieniążków czy zakrętek po organizację wyborów miss, spotkania dla blogerów czy flash mobów, czy pomocy przy półmaratonie, przez pisanie artykułów, wystąpienia w panelach, prowadzenie warsztatów, po próby realizacji książki o eventach. Tu z ręką na sercu mogę powiedzieć, że prowadzenie bloga odkrywa przed nami wiele nowych dróg, a przede wszystkim daje nowe możliwości rozwoju za co jestem ogromnie wdzięczna.
3. I trzecia najważniejsza sprawa: Blog sprawił, że mogę być sobą. Może to brzmi absurdalnie, ale naprawdę przez działania, które były wynikiem prowadzenia bloga nabrałam ogromnej pewności siebie. Przyzwyczaiłam ludzi do tego i nie mam żadnych zahamowań, czy też ograniczeń, z którymi kiedyś się zmagałam. Wyzbyłam się ze swojego życia rad typu: "to wypada, tak by należało, tego nie można". Nie przejmuję się opinią ludzi, jestem po prostu sobą :)
4. Dzięki swojej działalności zdobyłam również odznaczenie dla kobiety aktywnej od Pani Beaty Oczkowicz, której chyba nie muszę przedstawiać. Jest to dla mnie największe wyróżnienie, więcej mi do szczęścia nie potrzeba.
Minusy:
Nie myślcie, że pisanie bloga to same plusy. Są też niemiłe sprawy z nimi związane.
1. Brak anonimowości, która czasem męczy - tzn. odzywają się ludzi, którzy Cię znają, a Ty nie masz pojęcia kim są. Zarywają Cię Turkowie, piszą byłe kolegów itp.
2. Znajomi zarzucają Ci, że się nie odzywasz, że się zmieniłaś. Lecz ja wychodzę z założenia, że powinni to zrozumieć i trzeba być wyrozumiałym. Bo ja nigdy nikomu takich rzeczy nie zarzucam i uważam, że zrozumienie jet złotą cechą.
3. Wyrzuty sumienia, że poprzez natłok obowiązków, które paradoksalnie przyniósł mi blog, nie mam możliwości pisania częściej niż raz czy dwa w miesiącu.
4. Ogrom pracy, który trzeba włożyć w prowadzenie bloga. To naprawdę nie jest tylko napisanie tekstu i tyle. Ale nie przekonacie się o tym, dopóki nie spróbujecie.
Cała reszta, to już tylko przyjemności.
Trochę statystyk
Przez dwa lata napisałam równo sto tekstów. Niedawno wprowadziłam na bloga kategorie. Jedną zakładką, która istnieje od początku była:
Co Piętka może zrobić dla Ciebie - wtedy pojawiało się wiele próśb: udostępnij, załatw, pomóż.
Potem przemyślałam to sobie, że jeśli ja coś mogę dać, to czemu ktoś nie miałby mi w czymś pomóc i wstawiłam zakładkę
Co Ty możesz zrobić dla Piętki. Wtedy liczba próśb zdastycznie zmalała :) I dobrze, bo obudziły się osoby, które wykorzystywały moją dobroć.
W niedługim czasie postanowiłam, że podzielę się z Wami wartościowymi blogami i odwdzięczę się osobom, które umieściły mnie na swoich blogach i tak powstała zakładka
BBS, czyli Blogi Bliskie Sercu. Są tam blogi, które czytam i osoby, które pomogły mi, są moimi przyjaciółmi blogowymi, robimy coś razem bądź działają w sposób, który bardzo mi odpowiada.
Jakie mam plany na przyszłość?
1. Wpisy na pewno nie będą się pojawiać częściej, gdy pracy jest coraz więcej, a ja poważnie myślę o otworzeniu drugiego bloga, który nie będzie już tak dziennikowy i osobisty. Chciałabym pisać o różnego rodzaju eventach, na których bywam, po to by podnosić ich jakość. Ale więcej informacji już niebawem, nie będę zdradzać szczegółów. Teraz jak się pochwaliłam, już nie ma odwrotu.
2. Poza tym planuję zmienić pracę na związaną z moją branżą, czyli eventy, marketing, PR, social media. Dlaczego? Bo to kocham i chcę zdobyć doświadczenie w pracy agencyjnej w stolicy. Jeszcze nie miałam tej przyjemności. Także jeśli chcecie pomóc odezwijcie się na paulinapietaa@gmail.com
3. W tym roku przebiegnę maraton, dlatego trenuję intensywnie trzy razy w tygodniu. W związku z tym prawdopodobnie rozwinę projekt
DobRUNoc - bieganie nocą w Warszawie. Będzie większa motywacja.
4. Mam zamiar podróżować tak jak do tej pory, ale już trochę dalej - poza granice naszego pięknego kraju. Moim celem jest Australia, ale dostałam zaproszenia również do Szkocji, Irlandii, Hiszpanii i nie zamierzam na tym zakończyć. Także na pewno zobaczycie trochę zdjęć i relacji z moich szalonych wycieczek - zawsze z jakimiś przygodami.
5. Wzięłam się ostro za gotowanie. Co dwa dni powstaje jakaś nowa potrawa, więc zapewne nie omieszkam się pochwalić osiągnięciami w kuchni, bo to naprawdę duża frajda dla mnie
6. Pozostanę sobą, tak jak do tej pory :)
Podziękowania
Podziękowania, bez zbędnego biadolenia, należą się po prostu Wam, za to, że jesteście ze mną! Dziękuję z całego serca i życzę Wam, żebyście mogli się rozwijać tak jak ja albo jeszcze bardziej i mieli satysfakcję z tego co robicie.