niedziela, 3 marca 2013

Monodramat "Gracz" - Michał Pustuła w 10 osobach nieboskich

Gdzieś na "pustkowiu Kielc" w magicznym miejscu, jakim jest Baza Zbożowa co jakiś czas dzieją się rzeczy nieprzeciętne. W czarnym jak węgiel pomieszczeniu powierzchni około 20 m2 swoje sztuki odgrywa co jakiś czas teatr Ecce Homo. To niesamowite, że od kilku lat nazwa Ecce Homo przewijała się gdzieś ukradkiem usłyszana w gąszczu informacji, a dopiero teraz i to zupełnie przypadkiem zobaczyłam co za cuda są tam tworzone. 
Pierwszy raz miałam okazję obejrzeć monodramat "Gracz" podczas Festiwalu Charytatywnego "Na zdrowie" w Poodrze. Prawdę mówiąc przyszłam skontrolować co w trawie piszczy, gdyż byłam współorganizatorką i poczuwam się do obowiązku by być  na swoich wydarzeniach, ale po kilku minutach całe otoczenie zniknęło.... Widziałam tylko aktora, a raczej kilka postaci, które odgrywane były przez jednego Michała Pustułę. W swoim 26 letnim życiu miałam okazję obejrzeć kilka sztuk teatralnych, ale ta wywarła na mnie zdecydowanie największe wrażenie. Świat przestał istnieć, wylogowałam się na 45 minut, które minęło w mgnieniu oka i oddałam się chwili. To było niesamowite przeżycie! Wszystko tak naprawdę dzięki grze aktorskiej wyżej wymienionego wspaniałego aktora. Przekazał 100% emocji i co najważniejsze zbudował całą scenerię, bohaterów oraz otoczenie tak, że można było poczuć jak gdyby sztukę grało 10 aktorów. Wielkie gratulacje, chylę czoła za zdolności aktorskie. 
Po powrocie do domu zapoznałam się z "rozkładem jazdy" teatru i nie omieszkałam wybrać się znów na "Gracza" 1 marca. Na "scenie" (jeżeli można to tak nazwać) monodramat wydawał się jeszcze ciekawszy i magiczny. Samo miejsce i inne aspekty techniczne czy architektoniczne może nie dorównują pięknej Filharmonii Świętokrzyskiej, ale to jest najmniej ważne, bo tam po prostu dzieje się sztuka aktorami! Pełen profesjonalizm. Teatr ma w sobie coś dzikiego, psychicznego i wyciętego z rzeczywistości. Wychodząc ze sztuki głowa jest przepełniona egzystencjonalnymi myślami. To rodzaj psychologicznego orgazmu, który zmusza do przemyśleń. Niesamowite!
Przy okazji Gracza miałam także okazję zapoznać się z kolejną sztuką - "Persona" - która była równie ciekawa i zaskakująca. Dziś także się wybieram do Bazy Zbozowej. Nie dlatego, że gościem  ma być Jan Nowicki, który wsparł teatr finansowo i przyjechał wręczyć czek, ale po to by zobaczyć kolejne dzieła teatru.
Tak stałam się ogromną fanką Ecce Homo i gorąco Wam polecam byście zobaczyli jakich osiągnięć dokonali i jestem w 100% pewna, że dokonają w przyszłości. Co ważne wszystkie spektakle są zupełnie za darmo, więc wystarczą tylko chęci. 
Podsumowując smutnym jest, że Kielczanie nie wiedzą jak dużo jest możliwości spędzenia ciekawie i wyjątkowo wolnego czasu w Kielcach. Niektórzy potrafią tylko narzekać, że nic się nie dzieje, a wystarczy tylko odrobinę zainteresowania, by dostrzec regionalną perłę, jaką zdecydowanie jest teatr Ecce Homo. Polecam z całego serca!
Projekt: Agnieszka Filiowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz