piątek, 15 marca 2013

Jak Kuba Bogu, czyli o kulturze ludzi starszych i nie tylko

Po ostatnich konfrontacjach z ludźmi starszymi (60+) naszła mnie pewna refleksja. Otóż okazało się, że ludzie starsi nie zachowują się kulturalnie wobec młodych. Co gorsza często patrzą z pogardą na "szczyli" i uważają, że nam się nic nie należy. Oczywiście nie chcę standaryzować, bo bardzo tego nie lubię, ale niestety taka jest rzeczywistość. Jako starsi powinni być niby mądrzejsi, a często tak nie jest. Dla przykładu podam dwie sytuację:
1. Stałam w kolejce w przychodni (ogonek jak się masz 15 metrowy), za mną stoi "Pani". 100 kg żywej wagi, typowa babcia autobusowa, zawsze ma coś do powiedzenia, wiecie o co mi chodzi :) W sumie ciężko to było w ogóle nazwać staniem, bo się wierciła jak szalona, chcąc wepchać się przede mnie. Oczywiście wyczułam od razu co się święci i przyjęłam odpowiednią pozycję zasłaniając całe przejście w drzwiach, w których stałam. Pani nie omieszkała skomentować, że: "Ojej ojej, jaki tłum kto gdzie stoi, kto gdzie stoi? Jaki burdel!". Niestety komentarze nie zrobiły na mnie najmniejszego wrażenia i nawet nie drgnęłam choć łokieć już mnie atakował od tylca. Gdy byłam druga w kolejce spojrzałam na nią i już widziałam jak jej się oczy świecą jak 5 zł i jest prawie przede mną szykując się do biegu do okienka. I co? Rzeczywiście tak było. Tylko osoba przede mną zdążyła odejść, a tu CAP przede mnie!!! Jak się wkurzyłam!!! Ciśnienie 180, więc na pełnym wkur..... podchodzę i z delikatnowsuwnym łokciem przed nią, spojrzenie śmierci nr 2 i grzecznie choć stanowczo mówię: "Przepraszam, ale ja byłam przed Panią przecież!" Spojrzała spod byka i zaczyna jakieś drętwe gadki na zasadzie: "Bo to nie wiadomo gdzie się stoi, ble ble ble." Aczkolwiek tym razem jakimś cudem w walce o kolejkę wygrałam. Pewnie jeśli spotkam ją gdzieś jeszcze, to mi nogę podłoży, bo patrzyła na mnie jakby chciała mnie laserem z oczu zabić!
Sytuacja nr 2. Pewna Pani (kolejna typu "wszystko mi się należy") zaczęła na moich oczach wymuszać na młodym chłopaku profity. Robiła to tak bezczelnie, że aż mi było wstyd za nią. Oczywiście młodzieniec spalił cegłę i w końcu uległ, bo żadne argumenty przeciw do szanownej pani nie przemawiały. Po wyjściu zwróciłam uwagę starszej pani. Co gorsza nie zrozumiała o co mi chodzi, obraziła się, że jak to tak można, jeśli jej się należy (a w rzeczywistości się nie należało) i stwierdziła, że nie mam racji oraz że chłopak jest młody i się nie zna! I tu przegięła. Bo używanie mózgu, kultura i obycie życiowe powinno się stosować na co dzień. Co lepsze wiedza też nie należy od wieku. Można siedzieć całe życie na fotelu z Mocnym Fullem, a można w wieku 20 lat otworzyć dobrze prosperującą firmę. Rozejrzyjcie się dookoła: ja widzę nawet wokół siebie osoby, które czasem gdy coś mówię nie wiedzą o co chodzi, a to takie codzienne sprawy tylko. 
Nie mam nic do ludzi starszych, ale moim skromnym zdaniem kultura nie powinna być zależna od ilości wiosen na koncie. Tak samo młody jak i stary powinien przeprosić jak przechodzi np. w autobusie a nie przepychać się i wgniatać w siedzenia. A nóż ktoś ma jajka i się stłuką :) Inną sprawą jest też zachowanie ludzi młodych, bo u co poniektórych zostawia wiele do życzenia, ale tak jak mówiłam wcześniej KULTURA NIE ZALEŻY OD WIEKU. AMEN!

1 komentarz:

  1. Zawsze tak było. Czasy się zmieniają, ale charaktery ludzkie pozostają niezmienne od wieków. Wojny były, są i będą.

    OdpowiedzUsuń