czwartek, 21 marca 2013

MPO dla NGO - czyli o ciekawym szkoleniu CW

Kampania społeczna MPO dla NGO - do poczytania dla Was, co można kreatywnego zrobić ze śmieciarką :) 

"MPO stawia na komunikację zaangażowaną" - daję plusa autorowi za te słowa. Powiem więcej dziś miałam nawet okazję zastosować je w praktyce. Udało mi się dziś trafić na niezwykłe szkolenie zorganizowane przez Regionalne Centrum Wolontariatu i Studenckie Koła Naukowego Lider na moim wydziale UJK, wydziale Zarządzania.
Nazwa spotkania mówiła sama za siebie: "Młodzi nie mają pracy, firmy nie mają pracowników". I chwała, że wypowiadali się praktycy oraz osoby rekrutujące, bo słuchanie suchej teorii nie należy do moich ulubionych zajęć. Była to m. in. Pani Ewa Pióro, która na swoim blogu opisuje się tak: "Empatyczna - postrzegam świat oczami kandydatów o pracodawców, wspieram jednych i drugich w rozwoju." Wypowiedzieli się również Wicedyrektor WUP - Arkadiusz Piecyk, Lider Aktywności Obywatelskiej 2013 - Piotr Popiel oraz Marcin Walczak prezes Koła Naukowego Lider.
Nie będę się rozpisywać co się działo po kolei, ale powiem w skrócie, że pierwszą częścią był panel dyskusyjny. Tu prelegenci surowo, ale konkretnie wypowiedzieli się na temat jak postępować i jak absolutnie się nie zachowywać podczas rekrutacji oraz zakładania działalności gospodarczej. I nie była to sucha teoria, lecz raczej konkretne wskazówki. Studenci często nie posiadają podstawowej wiedzy jak się zachować w praktyce, co jest przerażające. Dlatego potrzeba takich spotkań jest ogromna. Szczególne trafne były wypowiedzi Pani Ewy Pióro, która nazwała rzeczy po imieniu i powiedziała jak jest naprawdę na rynku pracy.
Kolejnym, miło zaskakującym punktem programu, były warsztaty grupowe z wybranym przez siebie prelegentem. I tu można było przejść do sedna sprawy - otóż Centrum Wolontariatu w Kielcach pokusiło się, byśmy wydali swoją opinię na temat uczelni tzn.:
-co trzeba zmienić,
- jak my jako studenci widzimy zajęcia
- oraz jak to powinno wyglądać, byśmy po skończeniu studiów byli "dobrym towarem na rynku pracy".
Bardzo mnie to zaskoczyło w pozytywnym tego słowa znaczeniu, gdyż do tej pory raczej nikt się nie wsłuchiwał w głosy studentów, które krążyły tylko i wyłącznie w zamkniętym kręgu pomiędzy żakami. A tu nagle ktoś pyta co chcielibyśmy zmienić.  I nie tylko po to, by wiedzieć, ale by choć małą część wdrożyć w życie uczelni. To bardzo miłe zaskoczenie przynajmniej dla mnie, bo spostrzeżeniom nie było końca. W ciągu 5 minut pod okiem Ewy Pióro wymyśliłyśmy około dziesięciu pomysłów poprawiających jakość naszego kształcenia.
Mam tylko nadzieję, że nasz głos nie pójdzie w zapomnienie, lecz pomysły okażą się możliwe do wdrożenia i nikt nie zrezygnuje z ich realizacji w przedbiegu. Sama jestem zwolenniczką informowania i komunikacji, dlatego jeżeli tylko nadarzy się okazja, to z chęcią się przyłączę i mogę nawet poprowadzić warsztaty dla pierwszaków z "obycia na studiach". A co! :)
P. S. Zapraszam Was również do aktywności w Centrum Wolontariatu, które robi naprawdę wiele w mieście. Korzyści oczywiście obustronne, gdyż Wy możecie zdobyć jakże cenne doświadczenie, a Wasza praca jest dla nich bezcenna. Jak to mówią: Warto pomagać, bo dobro wraca, więc a sio na Zdrojową 19/1a kto jeszcze nie był! :)

2 komentarze:

  1. Warto pomagać. Swoim blogiem też to robisz. Życzę tylko wytrwałości, bo w blogosferze z tym jest największy problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej zawsze się staram iść do przodu, a blogowanie to dla mnie przyjemność, bo mogę się wygadać :) Rozmawiać przez telefon nie lubię, na dyskusje przy herbacie nie mam czasu, więc tu jest idealnie, ale czy pomagam, to nie wiem :) Dziękuję!

      Usuń