piątek, 7 lutego 2014

Co jest z tymi ludźmi? Ogarnijcie się marudy!


Do cholery jasnej. Czemu nie potrafimy rzeźbić w tym co mamy? Czy zwalanie winy na wszystko dookoła jest jakimś wyjściem? Co to da, powiedzcie mi. Co da mówienie, że nic się nie da.
Otóż według mnie musimy to jak najszybciej zmienić. Zmienić myślenie o nas samych, o tym, że jesteśmy gorsi od innych i w naszym kraju psy tyłkami szczekają. Bo niby dlaczego ktoś miałby pomyśleć o nas dobrze, jeśli my sami tak o sobie nie myślimy? To tak jak z człowiekiem, tylko trochę na większą skalę.

Myślicie, że tu nic się nie da? Bo zamiast podnieść zadek sprzed telewizora lub komputera i zacząć coś robić wolicie patrzeć na innych i jeszcze ich krytykować.
Więc ja Wam powiem tyle. Zanim coś skrytykujecie, to spróbujcie najpierw zrobić, zorganizować, spróbować tego co krytykujecie. Gwarantuję, że przybędzie Wam pokory. Właśnie z tej cechy jestem u siebie najbardziej zadowolona. Że staram się nie krytykować zbędnie, bo kim ja jestem, żeby oceniać innych? Owszem czasem zdarza mi się coś skomentować, ale rzadko. Wolę zająć się tym, co ja robię. Po prostu działam!

Spróbujcie sobie wyobrazić, że jest ogromna ilość osób, które organizują różnego rodzaju festiwale, próbują założyć jakąś organizację, tworzą wydarzenia, kreują rzeczywistość! Na każdym kroku napotykają się z krytyką. I co myślicie, że się tym bardzo przejmują? Zapewne może im się zrobić przykro, a jeśli mają mało samozaparcia i wiary w siebie zrezygnują z działania. Ale oni choć próbują, chcą kreować, wpływać na to co się dzieje, a nie siedzą bezczynnie  oceniają coś na czym ni chusteczkę się nie znają!


Więc ciocia dobra rada proponuje (bo radzić nie lubi) by wszystkie te krytyczne goryle, jesli macie jakieś uwagi napiszcie do organizatorów czy aktywistów z uwagą, że to czy tamto można zmienić i że chętnie możecie w tym pomóc. Wtedy to będzie miało sens. Nie podoba Ci się coś? Powiedz jak to naprawić, dołóż cegiełkę, a nie hejtuj i cwaniakuj!

Myślę, że ten problem dotyczy całej Polski. Znam dużo osób, które wyjeżdżały za granicę i wracały. Dzieje się tak dlatego, że jak jesteś słaby, niezorganizowany, albo wiecznie marudzisz, to choćby podsunęli Ci walizkę z miliardem złoty, to Ty i tak powiesz, że jest za ciężka! Wszystko zależy od Twojego nastawienia! Na koniec mojej irytacji przywołam moją myśl życia:

Życie udowodni Ci, że masz rację!

Zinterpretujcie to po swojemu i przy okazji przeczytajcie podobny tekst na innym blogu: Poczytajcie!

2 komentarze:

  1. 'Co do da' ;) poza tym brawa za podejście, szkoda, że tak mało osób ma takowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uwagę! Już poprawiam :) Też nad tym ubolewam....

      Usuń