
Gdybym miała porównać moje życie sprzed kilku lat do aktualnego, to jedną ze zmian na pewno byliby ludzie. Choć śmiem twierdzić, że zawsze miałam wokół siebie fajnych ludzi, tak teraz mogę wysunąć wnioski, że naprawdę mam świetnych znajomych. Myślę, że tu działa zasada, że swój do swojego ciągnie. Nie chodzi o to, że uważam się za super świetną osobę, ale wiem, że jestem po jasnej stronie mocy, nigdy nikomu krzywdy nie wyrządzę i zawsze staram się pomóc. I własnie to jest to! Jak ostatnio miałam okazję się przekonać - DOBRO WRACA! Po prostu i już! Co tu dużo pisać.
Wiem, że dam sobie radę ze wszystkim. Cokolwiek się nie stanie w moim życiu, mam na kim polegać i chciałabym też zaznaczyć, że Wy na mnie też możecie :) Ale kto ma o tym wiedzieć, to już chyba wie! Dziękuję Wam za wszystko bliźsi i dalsi znajomi, dzięki którym mam takie pozytywne spojrzenie na ten świat. Chciałabym Was wszystkich wycałować, ale to chyba niemożliwe ze względów logistycznych. ;)
A teraz przedstawię po krótce kilku bohaterów w moim świecie, którzy w ostatnim czasie nieźle namieszali u mnie! I nie obrażajcie się jeśli Was tam nie ma, bo i tak wszyscy są dla mnie ważni. Ale te osoby zasługują na medal. Kolejność jest przypadkowa.
Paweł D. jako król Julian i cała grupa Od spodu - dostrzegam w Was siebie kilka lat temu, kiedy chciałam działać, ale nie za bardzo miałam z kim. Wy jesteście młodzi, może nie macie wielkiego doświadczenia, ale macie chęci i głowy pełne pomysłów oraz zwariowane beztroskie przygody. Za to Was cenię :)

Ekipa Eachoneteachone.tv - czyli Michały emenemsy :) Za to, że są takimi indywidualistami i żyją po swojemu. Za ich pozytywne myślenie i zarażanie dobrą energią!



Robert J. fumfel od dawien dawna, z którym tylko konie kraść. A przede wszystkim spędzić miło czas i uśmiać się po pachy. Nie raz pomógł mi w sytuacji krytycznej. Ale jeszcze częściej potrafił rozweselić kiedy było naprawdę źle. Robert to sposób na nudę, gdyż poprzez swoje niestworzone historie o sobie, furach, dyskotekach i laskach potrafi mnie rozbawić do łez :)
Robert nr 2 który dostarcza mi bezcennych wskazówek na temat jak żyć (nie zawsze chcianych, ale nieważne) oraz pozwala od czasu do czasu zamknąć w czterech ścianach odcinając się od wszystkiego, co niewątpliwie pomaga w zresetowaniu się.

Atomówki przyjacióły z Kinga S. na czele. Znają mnie chyba od kiedy powstał świat, świat według Piętki ;) Każda trochę poszła w swoją stronę, ale właśnie to jest najważniejsze, że gdy się spotkamy gadamy jak najęte i zawsze jest o czym.
Misski, czyli Magda i Paulina, z którymi bardzo dobrze mi się pracowało przy organizacji Miss Polka 2013. Z Magdą tez fajnie chodzi się na herbatkę z wkładką i biega :)
Beatka wariatka, moja współpracownica. Rozumie mnie zawsze, jest otwarta i nigdy nie krytykuje ludzi. Ma podobne do mnie podejście do życia, raczej patrzy na siebie niż za innych. Ponadto nie raz uśmiejemy się do łez i jak już niejednokrotnie podkreślałam nie wyobrażam sobie pracy z inną osobą.
Monia podróżniczka na obcasach ;) Monia zmierza świat wzdłuż i wszerz, Stany, Chiny, UK. To ona niejednokrotnie dodawała mi odwagi, ukierunkowała mnie zdecydowanie na dobre podejście i robienie swojego pomimo wszystko. Pamiętam jak rozmawiałyśmy kiedyś na piwku i Monia przewidziała to wszystko co się stało w moim życiu przez ostatni rok i miała rację, a ja jej wtedy nie wierzyłam!

Pewnie o kimś zapomniałam, ale nie obrażajcie się za bardzo ;)

Życzę Wam oraz sobie byście również otaczali się dobrymi ludźmi. A jako cel na ten rok stawiam sobie podróż daleko za granice :) Ahoj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz