środa, 1 maja 2013

Z kołyski prosto do komputera – co się stało z dzisiejszą młodzieżą?


"W epoce komputeryzacji problemem staje się nadmierne używanie laptopów czy iphone’ów przez dzieci w podstawówkach i gimnazjach. Coraz częściej w celach rozrywkowych niż edukacyjnych. Rodzice uskarżają się na brak czasu i tym próbują tłumaczyć problem.

„Bezproblemowo potrafi obsługiwać komputer” – pisze nauczycielka pierwszoklasisty. To coraz częstsza ocena na świadectwach siedmiolatków. Co gorsza zazwyczaj idzie w parze z: „ma problemy z czytaniem”, „nie potrafi schludnie pisać”, „dziecko jest rozkojarzone, nie potrafi się skupić”, „nie zna zasad pracy w grupie”. Co się dzieje z dzisiejszą młodzieżą? Co się dzieje z rodzicami? - to pytanie zadaje sobie wielu specjalistów.
Nauczyciele potwierdzają, że około 5 na 10 uczniów pierwszej klasy ma ogromne problemy z samodzielnym czytaniem i zrozumieniem tekstu. Liczba niezdanych testów gimnazjalnych oraz matur drastycznie wzrasta. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2012 r. zdawalność egzaminu maturalnego wynosi tylko 81%. Zupełnie odwrotnie wyglądają dane na temat obsługi komputera, większość siedmiolatków potrafi samodzielnie uruchomić komputer i zagrać w ulubioną grę. Statystyki mówią same za siebie. Skąd taki problem?
W świecie wyścigu szczurów pełnym nerwów, w którym trwa ciągła gonitwa za pieniądzem, a spokój jest pojęciem wymarłym, niezwykle ciężko jest wychować dziecko. Jeszcze trudniej wpoić mu jakiekolwiek wartości moralne, by potrafiło odróżnić co jest dobre, a co złe. Co gorsza na porządku dziennym funkcjonuje tzw. „samowolka”. Rodziców nie ma w domu, a dziecko robi co chce. „Idę na kompa” stało się tak powszechne jak „idę na dwór” choćby 10 lat wcześniej, tylko zagrożeń z tego wynikających jest o wiele więcej. Dlatego nie dziwi, choć woła o pomstę do nieba fakt, iż opiekunowie nie kontrolują swoich pociech pozostawiając je samym sobie.
Problem jest coraz poważniejszy, ale może tak ma wyglądać rzeczywistość za 10 czy 20 lat. Może drukowane książki przestaną istnieć, a odczuwać i myśleć za nas będzie tytanowa maszyna komputerowa. W dobie Internetu wszystko jest możliwe..."

To był jeden z moich pierwszych tekstów o  życiu, taki do szuflady. Miło powspominać.... :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz